sobota, 14 czerwca 2014

Rozdział 2
Jeremi:
Brudna woda cicho szumiała a on powoli szedł korytarzem. Kilka minut później wspinał się już na most wiodący do fabryki. Nocą, bez przyjaciół wszystko wyglądało inaczej. A może zawrócić? Nie, teraz się nie podda. Jakoś włączy ten komputer. Nim się spostrzegł już był przy windzie. Odczepił pokrywę urządzenia po prawej stronie i wklepał kod. Następnie zjechał na dół. Było strasznie ciemno i zimno ponieważ to superkomputer oświetlał i ogrzewał to miejsce. Wszędzie leżały pajęczyny. Na szczęście miał przy sobie latarkę.  Usiadł za klawiaturą i zaczął wspominać chwile kiedy Wojownicy Lyoko jeszcze istnieli. Nagle usłyszał nad sobą cichy szmer. Podniósł głowę i ujrzał parę jasnych oczu. Były dziwnie jasne. Z wrażenia upuścił latarkę a ona z głośnym trzaskiem uderzyła o twardą ziemie i przestała świecić. Co to mogło być? Przecież nikt tu nie mógł wejść. Nikt nie znał kodu. A tym bardziej nie dał rady wskoczyć tak wysoko. Rozmyślenia przerwał mu cień który zeskoczył z kabli przy suficie. Miał wrażenie, że to coś wcale mu dobrze nie życzy. Jak najprędzej wskoczył do windy i wjechał na górę. W obawie, że ta postać będzie go gonić szybko zaczął uciekać. Czy to był potwór Xany? A może to sprawka Tyrona? Musiał się tego dowiedzieć.
*** 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz